Menu główne
Jak co roku, aby tradycji stało się zadość, uczciliśmy w szkole Dzień Edukacji Narodowej, znany najczęściej jako Dzień Nauczyciela. Październikowy poranek upłynął nam pod znakiem mądrych i wzruszających życzeń, pachniał słodyczami i kwiatami, które były dopełnieniem do uśmiechów uczniów i nauczycieli. Wszyscy czuliśmy, że to inny, wyjątkowy dzień…
Po południu spotkaliśmy się w sali gimnastycznej, pięknie zaaranżowanej oryginalnymi dekoracjami. Było odświętnie i nastrojowo, płonęły świece, na ścianach „tańczyła” feeria świateł. Zaproszeni goście, emeryci, Dyrekcja i nauczyciele zajęli stoliki i pozwolili „przenieść się” do współczesnej szkoły -
I tak na deskach teatralnych, niczym w kalejdoskopie, następowały scenka po scence… Aktorzy zaprosili nas do pokoju nauczycielskiego, w którym nietypowo, bo zamiast o szkolnej codzienności, rozmawiano o podróżach, przyjaciółkach, wyprzedażach, a nawet o chwilowych dolegliwościach. Plotki i narzekania zostały przerwane nagłym wtargnięciem do „osi ciszy” pewnej przesympatycznej uczennicy, która porwała do tańca jedną z nauczycielek. Pląsy i głośna muzyka nawet spodobały się dopiero co „powołanej” kadrze. Okazały się też skuteczniejsze od Persenu czy Valerinu.
Prawdziwym kunsztem aktorskim zaintrygowali nas kolejni bohaterowie. Po mistrzowsku wcielili się w przedstawicieli szkolnej gawiedzi. Leniuch i szkolny obibok znudzonym głosem oświadczył wszem i wobec, że jemu „bez wątpienia aktorstwo się marzy”. Swojego kunsztu aktorskiego chciał również dowieść słynny łobuz, z przekonaniem zapewniając, że jego „słynne na przerwach popisy i bójki, są przykładem aktorstwa z najwyższej półki”. Kolejny pretendent do Oskara marzył o roli policjanta lub szkolnego detektywa. Zapewniał, że to rola wprost wymarzona dla niego, ponieważ „wszystko dostrzega i wszystko widzi”.
Jak się okazało, najwięcej do powiedzenia miała pewna Plotkarka, która plotkowała po mistrzowsku. Przypomniała ostatnie newsy i odsłoniła kulisy wydarzenia dnia. Obwieściła jakie po szkole krążą słuchy. To od niej dowiedzieliśmy się, że nasza Pani Dyrektor ma marzenia i właśnie w podróż życia zmierza wprost do Kujonowa, gdzie kują wzory i szóstki, bo pragnie zasilić szkołę „rojem kujonów”. Wszyscy przyglądaliśmy się jak wędruje w pocie, trudzie i znoju, aby wszystkim nam dowieść, że w życiu bardzo ważne są …MARZENIA.
Uczniowskie szaleństwa przerwał belfer niewzruszony, marzeniami swoich koleżanek, uczniów i Pani Dyrektor. Przerwał świętowanie, przywołując do tablicy przestraszoną uczennicę. Usłyszeliśmy złowieszcze słowa:
„Uczniu, stań przy tablicy, ja odpocznę sobie… Nie dojdzie cię tu ściąga, przyrzekam ja tobie!”
W tym dniu, oprócz tańców, aktorskiej ekspresji i pięknej recytacji wzruszyły nas również piosenki – „Jesteście lekiem na całe zło” i „Wędrówką jedną życie jest człowieka”.